Jak nie przytyć na kwarantannie? 4 nieoczywiste metody
fot. nadesłane
W okresie ponadnormatywnego przebywania w czterech ścianach dzielimy się na dwie grupy. Część z nas umila sobie (bez)czas słodkimi pokusami i pikantnymi grzechami. Ciasta, desery, orzeszki w panierce, chipsy…apetyt rośnie w miarę jedzenia, a wraz z nim – waga. Osoby należące do drugiej grupy gdzieś z tyłu głowy mają tę nawracającą myśl, tę zagwozdkę: Co zrobić, by nie przybrać na wadze, non stop siedząc w domu? i wytrwale poszukują odpowiedzi. Jeśli ty także należysz do tego grona, trafiłeś w odpowiednie miejsce. Ten artykuł został napisany dla ciebie.
REKLAMA
Mogę, ale nie chcę – uczę się świadomego żywienia
Obecnie dużo nam się zakazuje, a mało pozwala. Wyjście do lasu, romantyczne trzymanie drugiej połówki za rękę (jaki pocałunek?!) czy sport na świeżym powietrzu zaczęły funkcjonować w strefie marzeń. Dyskusja co do słuszności i uczciwości tych decyzji wobec obywateli to jedno, ludzka natura – drugie. Niemal każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ,,zakazany owoc smakuje lepiej” i wcale nie chodzi tu o potajemne schadzki w świetle księżyca czy szybki jogging w okolicy. Skoro zabroniono nam już wiele, rekompensaty często szukamy w kuchni. Gdy jednak zrozumiesz, że odstawienie bezwartościowych zapychaczy na bok nie jest wyrzeczeniem, a doskonałym WYBOREM, rezygnacja ze śmietanowego ptysia posypanego cukrem pudrem przyjdzie ci z zaskakującą łatwością. Spróbuj i trenuj w sobie nowe myślenie o jedzeniu. Jego celem winno być odżywianie organizmu. Śmieciowe produkty nie odżywiają, a jedynie zapychają, dając wrażenie sytości, które nie jest jednak równoznaczne z dostarczeniem niezbędnych do zdrowia wartości odżywczych, witamin i minerałów.
Poczuj się w wodzie jak ryba, czyli nawodnienie jest ważne
Temat wałkowany do znudzenia, a wciąż jeszcze, ku zaskoczeniu wielu dietetycznych guru, wielokrotnie bagatelizowany. Aplikacje liczące szklanki wypijanej wody, designerska butelka wielokrotnego użytku, a nawet powiększający się cellulit wodny – one wszystkie często nie wystarczają, by wyrobić sobie długotrwały nawyk regularnego nawadniania się. W czym zatem tkwi szkopuł? Prawdopodobną przyczynę zdaje się stanowić nieumiejętność dostatecznej wytrwałości w postanowieniu. Aby nowy, wartościowy nawyk miał szansę na stałe zagościć w naszym codziennym życiu, trzeba dać mu szansę, a co się z tym wiąże – czas. Obecnie mamy go więcej niż kiedykolwiek wcześniej, zatem jest to idealny moment na samodoskonalenie się. Weź do ręki kalendarz i zaznacz w nim najbliższy poniedziałek. Konkretnie ustalona data zapewni ci dobry start w nauce nowego, dobrego nawyku. Kontroluj swój progres i co tydzień analizuj postępy. Jeśli będziesz zawzięty, już wkrótce poczujesz poprawę jakości życia.
Sen a szczupła sylwetka – czy istnieje korelacja?
Jeśli liczysz kalorie, nawadniasz się i zdrowo odżywiasz, a efekty tych działań nadal nie zadowalają cię w pełni, czas przyjrzeć się sytuacji bliżej. Być może twoje oczekiwania są tak wygórowane (a przez to nierealne!), że organizm zwyczajnie nie jest w stanie im sprostać. Pamiętaj, we wszystkim – także w dbałości o zdrowie – należy zachować zdrowy rozsądek. Jeżeli jednak jesteś w pełni przekonany co do racjonalności swoich działań, przyjrzyj się temu, jak śpisz, a przede wszystkim godzinie, o której kładziesz się do łóżka. Nadnercza regenerują się najskuteczniej między 21.00 a 1.00. Badania dowodzą, że osoby chodzące spać maksymalnie o godzinie 22.00 funkcjonują lepiej, czują się znacznie bardziej wyspane o poranku i mogą pochwalić się lepszą przemianą materii. Minimum godzinę przed snem odetnij się od newsów, smsów, filmów i pełnej jedzenia lodówki. Weź regenerujący prysznic, włącz relaksującą muzykę i wycisz się – takie działania ułatwią ci wcześniejsze zaśnięcie, a co za tym idzie, uchronią również przed nocnym podjadaniem.
Rób to, co innym wydaje się zbyt proste
Pomyśl o pierwszych trzech zasadach, które przychodzą ci do głowy, gdy myślisz o dążeniu do szczupłej sylwetki. Zdrowa żywność, aktywność fizyczna, rezygnacja ze słodyczy i alkoholu – na te sztuczki wpadłeś z całkowitą pewnością (PRZECIEŻ KAŻDY TO WIE). Czas odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Jak się odżywiasz? Czy w okresie kwarantanny dbasz o to, by ruszać się i ćwiczyć? A ten połyskujący papierek wystający z szuflady w kuchni – czy to nie jest przypadkiem wafelek?... Niektóre fakty uznajemy za tak oczywiste, że… bagatelizujemy je! W dzisiejszych czasach proste rozwiązania dostępne na wyciagnięcie ręki często zdają się, o ironio, mało atrakcyjne i niewiarygodne. Wielu wierzy w droższe sposoby, które z założenia mają zapewnić szybki efekt. Bez wysiłku, bez pracy nad sobą i wytrwałości nie osiągniesz dobrej, zdrowej i atrakcyjnej sylwetki. Odżywiając się niewłaściwie, nie będziesz wyglądać dobrze, gdyż to, co dzieje się w twoim wnętrzu widać na zewnątrz. Ot cała tajemnica – czasem najciemniej jest pod latarnią.
Okres narodowej kwarantanny daje nam szansę na szeroko pojętą refleksję. Warto wykorzystać go na przemyślenie jakości oraz higieny własnego życia. Spójrz szerzej na kwestie dbałości o siebie. Już nie płytkość, do której mamy obecnie szczególną słabość, gra pierwsze skrzypce – wygląd, figura stając w drugim rzędzie. Odporność i zdrowie, te na pierwszy rzut oka niewidoczne aspekty, są teraz absolutnie najważniejsze. Wzmacniaj swoje ciało, a także psychikę poprzez świadome prowadzenie własnego życia. To nie może się nie udać, takiej decyzji nie można żałować – jest to więc jeden z niewielu obecnie aspektów, w którym nie ryzykujesz stratą czegokolwiek, a pod warunkiem własnej zawziętości możesz wręcz wiele wygrać.
Obecnie dużo nam się zakazuje, a mało pozwala. Wyjście do lasu, romantyczne trzymanie drugiej połówki za rękę (jaki pocałunek?!) czy sport na świeżym powietrzu zaczęły funkcjonować w strefie marzeń. Dyskusja co do słuszności i uczciwości tych decyzji wobec obywateli to jedno, ludzka natura – drugie. Niemal każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ,,zakazany owoc smakuje lepiej” i wcale nie chodzi tu o potajemne schadzki w świetle księżyca czy szybki jogging w okolicy. Skoro zabroniono nam już wiele, rekompensaty często szukamy w kuchni. Gdy jednak zrozumiesz, że odstawienie bezwartościowych zapychaczy na bok nie jest wyrzeczeniem, a doskonałym WYBOREM, rezygnacja ze śmietanowego ptysia posypanego cukrem pudrem przyjdzie ci z zaskakującą łatwością. Spróbuj i trenuj w sobie nowe myślenie o jedzeniu. Jego celem winno być odżywianie organizmu. Śmieciowe produkty nie odżywiają, a jedynie zapychają, dając wrażenie sytości, które nie jest jednak równoznaczne z dostarczeniem niezbędnych do zdrowia wartości odżywczych, witamin i minerałów.
Poczuj się w wodzie jak ryba, czyli nawodnienie jest ważne
Temat wałkowany do znudzenia, a wciąż jeszcze, ku zaskoczeniu wielu dietetycznych guru, wielokrotnie bagatelizowany. Aplikacje liczące szklanki wypijanej wody, designerska butelka wielokrotnego użytku, a nawet powiększający się cellulit wodny – one wszystkie często nie wystarczają, by wyrobić sobie długotrwały nawyk regularnego nawadniania się. W czym zatem tkwi szkopuł? Prawdopodobną przyczynę zdaje się stanowić nieumiejętność dostatecznej wytrwałości w postanowieniu. Aby nowy, wartościowy nawyk miał szansę na stałe zagościć w naszym codziennym życiu, trzeba dać mu szansę, a co się z tym wiąże – czas. Obecnie mamy go więcej niż kiedykolwiek wcześniej, zatem jest to idealny moment na samodoskonalenie się. Weź do ręki kalendarz i zaznacz w nim najbliższy poniedziałek. Konkretnie ustalona data zapewni ci dobry start w nauce nowego, dobrego nawyku. Kontroluj swój progres i co tydzień analizuj postępy. Jeśli będziesz zawzięty, już wkrótce poczujesz poprawę jakości życia.
Sen a szczupła sylwetka – czy istnieje korelacja?
Jeśli liczysz kalorie, nawadniasz się i zdrowo odżywiasz, a efekty tych działań nadal nie zadowalają cię w pełni, czas przyjrzeć się sytuacji bliżej. Być może twoje oczekiwania są tak wygórowane (a przez to nierealne!), że organizm zwyczajnie nie jest w stanie im sprostać. Pamiętaj, we wszystkim – także w dbałości o zdrowie – należy zachować zdrowy rozsądek. Jeżeli jednak jesteś w pełni przekonany co do racjonalności swoich działań, przyjrzyj się temu, jak śpisz, a przede wszystkim godzinie, o której kładziesz się do łóżka. Nadnercza regenerują się najskuteczniej między 21.00 a 1.00. Badania dowodzą, że osoby chodzące spać maksymalnie o godzinie 22.00 funkcjonują lepiej, czują się znacznie bardziej wyspane o poranku i mogą pochwalić się lepszą przemianą materii. Minimum godzinę przed snem odetnij się od newsów, smsów, filmów i pełnej jedzenia lodówki. Weź regenerujący prysznic, włącz relaksującą muzykę i wycisz się – takie działania ułatwią ci wcześniejsze zaśnięcie, a co za tym idzie, uchronią również przed nocnym podjadaniem.
Rób to, co innym wydaje się zbyt proste
Pomyśl o pierwszych trzech zasadach, które przychodzą ci do głowy, gdy myślisz o dążeniu do szczupłej sylwetki. Zdrowa żywność, aktywność fizyczna, rezygnacja ze słodyczy i alkoholu – na te sztuczki wpadłeś z całkowitą pewnością (PRZECIEŻ KAŻDY TO WIE). Czas odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Jak się odżywiasz? Czy w okresie kwarantanny dbasz o to, by ruszać się i ćwiczyć? A ten połyskujący papierek wystający z szuflady w kuchni – czy to nie jest przypadkiem wafelek?... Niektóre fakty uznajemy za tak oczywiste, że… bagatelizujemy je! W dzisiejszych czasach proste rozwiązania dostępne na wyciagnięcie ręki często zdają się, o ironio, mało atrakcyjne i niewiarygodne. Wielu wierzy w droższe sposoby, które z założenia mają zapewnić szybki efekt. Bez wysiłku, bez pracy nad sobą i wytrwałości nie osiągniesz dobrej, zdrowej i atrakcyjnej sylwetki. Odżywiając się niewłaściwie, nie będziesz wyglądać dobrze, gdyż to, co dzieje się w twoim wnętrzu widać na zewnątrz. Ot cała tajemnica – czasem najciemniej jest pod latarnią.
Okres narodowej kwarantanny daje nam szansę na szeroko pojętą refleksję. Warto wykorzystać go na przemyślenie jakości oraz higieny własnego życia. Spójrz szerzej na kwestie dbałości o siebie. Już nie płytkość, do której mamy obecnie szczególną słabość, gra pierwsze skrzypce – wygląd, figura stając w drugim rzędzie. Odporność i zdrowie, te na pierwszy rzut oka niewidoczne aspekty, są teraz absolutnie najważniejsze. Wzmacniaj swoje ciało, a także psychikę poprzez świadome prowadzenie własnego życia. To nie może się nie udać, takiej decyzji nie można żałować – jest to więc jeden z niewielu obecnie aspektów, w którym nie ryzykujesz stratą czegokolwiek, a pod warunkiem własnej zawziętości możesz wręcz wiele wygrać.
PRZECZYTAJ JESZCZE