Otwarcie lasów – naukowcy przestrzegają przed kleszczami
Wykryć patogen jak najwcześniej„To sprzyja występowaniu u kleszczy wielogatunkowych zakażeń, które są przekazywane ludziom i zwierzętom. Z tego powodu ukąszenie przez jednego kleszcza może spowodować zakażenie więcej niż jednym gatunkiem patogenu. W takim przypadku podjęcie leczenia dominującej choroby może nie przynosić spodziewanych efektów. Wczesne wykrycie patogenów pozwoli zwrócić uwagę na charakterystyczne objawy i na podjęcie właściwej terapii, zanim dojdzie do pogorszenia stanu zdrowia pacjenta” – tłumaczy dr hab. R. Welc-Falęciak adiunkt w Zakładzie Parazytologii, Wydziału Biologii UW, współzałożycielka AmerLab.
Naukowcy z UW i WUM zwracają uwagę, jak ważne dla leczenia chorób odkleszczowych jest wczesne wykrycie patogenów w organizmie ukąszonej osoby. „Standardowy test serologiczny wykrywający przeciwciała przeprowadza się dopiero po upływie określonego czasu od ukąszenia - czasem kilkunastu dni, a czasem kilku tygodni w zależności od badanej infekcji. Możliwość wcześniejszego wykrycia zakażenia danym patogenem np. krętkami Borrelia mogłoby wpłynąć na skuteczniejszy proces leczenia. Bakterie Borrelia w krwi człowieka można wykryć do około dwóch tygodni po ukąszeniu” – wyjaśnia dr n. biol. Agnieszka Pawełczyk, adiunkt w Zakładzie Immunopatologii Chorób Zakaźnych i pasożytniczych WUM, współzałożycielka i członek zarządu AmerLab.
Dlatego AmerLab oferuje m.in. diagnostykę molekularną pozwalającą wykryć DNA patogenów we krwi pacjenta. Zaletą tych badań jest możliwość wcześniejszego ich wykonania od badań serologicznych (nie trzeba czekać aż dojdzie do wytworzenia przeciwciał). Możliwe jest także wykrywanie zróżnicowanego materiału genetycznego pochodzącego od wielu patogenów w przypadku tzw. koinfekcji (współzakażeń). AmerLab oferuje także genotypowanie, czyli precyzyjne określenie gatunku lub genotypu pasożyta w badanym materiale, co może mieć istotny wpływ na leczenie. Pamiętajmy, że nie wszystkie gatunki patogenów przenoszonych przez kleszcze są patogenne dla człowieka. Takim przykładem są pierwotniaki Babesia canis przenoszone przez kleszcza pospolitego, które stanowią zagrożenie dla psów a nie ludzi. Badaniom molekularnym można również poddać samego kleszcza (dlatego też ważne jest, by po usunięciu kleszcza z ciała nie wyrzucać go, lecz przekazać do badania). Należy jednak pamiętać o ograniczonym znaczeniu tego typu wyników.
„Przy uwzględnieniu patogenezy chorób odkleszczowych, czyli długiego okienka serologicznego, badanie kleszcza ma znaczną wartość naukowo-poznawczą. Może także wpłynąć na lepszą współpracę pacjenta z lekarzem w procesie diagnostycznym, co niewątpliwie zwiększa skuteczność terapii. Poza tym chroni to pacjenta przed szukaniem alternatywnych metod diagnostycznych niemających nic wspólnego z udokumentowaną wiedzą medyczną a bazujących jedynie na niewiedzy i domniemanej intuicji” – mówi dr hab. Renata Welc-Falęciak.
„W AmerLab proponujemy autorskie podejście do diagnostyki chorób odkleszczowych, które umożliwia jak najszybsze wykrywanie współzakażeń. Istnieje też możliwość diagnostyki skierowanej na indywidualne potrzeby pacjenta, obejmującej testy na pasożyty rzadkie, trafiające do Polski z krajów egzotycznych, jak na przykład wirus Zika oraz te, które nie są diagnozowane w innych ośrodkach w kraju” – dodaje dr A. Pawełczyk.
Kleszcze coraz groźniejsze – niosą różne rodzaje patogenów
Głównym wektorem dla patogenów odkleszczowych w Europie, w tym w Polsce, jest kleszcz pospolity Ixodes ricinus. Gatunek ten związany jest z lasami liściastymi i mieszanymi, jednak obserwowana przez ostatnie dekady ekspansja kleszczy pospolitych pozwoliła poszerzyć zasięg ich występowania o północne obszary kontynentu oraz tereny położone na wyższej wysokości n.p.m. Wzrost zagęszczenia kleszczy, także na obszarach zurbanizowanych oraz wydłużenie okresu aktywności tych pajęczaków są prawdopodobnie wynikiem zmian zachodzących w środowisku m. in. klimatycznych. Obserwowane zjawiska przekładają się bezpośrednio na wzrost ryzyka transmisji patogenów przenoszonych przez kleszcze, co może stanowić istotny problem dla osób z zaburzeniami układu immunologicznego, których udział w społeczeństwie stale wzrasta.
Jedną z najczęściej diagnozowanych chorób odkleszczowych w Europie jest borelioza z Lyme, każdego roku odnotowuje się około 85 tys. nowych przypadków zachorowań. Zapadalność na boreliozę w Polsce wzrosła znacząco z 20,3 na 100 tys. mieszkańców w 2007 roku do 56 osób na 100 tys. mieszkańców w 2017 roku (liczba przypadków zachorowań wzrosła prawie trzykrotnie z 7 735 w 2007 roku do 21 516 w roku 2017 – Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny, Meldunki Epidemiologiczne, www.pzh.gov.pl). W Polsce terenami zwiększonego ryzyka zachorowania na choroby odkleszczowe tradycyjnie są województwa podlaskie, mazursko–warmińskie, dolnośląskie i małopolskie, corocznie obserwuje się również wzrost populacji zakażonych kleszczy na Mazowszu. Warto podkreślić, że oprócz najlepiej poznanej drogi zakażenia z wykorzystaniem kleszczy, infekcje patogenami przenoszonymi przez te pajęczaki możliwe są także poprzez bezpośredni kontakt z krwią zarażonych zwierząt (np. podczas polowań) oraz w trakcie transfuzji krwi i preparatów krwiopochodnych od bezobjawowych dawców.
Borrelia burgdorferi sensu lato to właściwie kompleks kilku gatunków bakterii, w skład którego wchodzą m. in. Borrelia afzeli, Borrelia garini i Borelia burgdorferi sensu stricto. Są one odpowiedzialne za różne objawy kliniczne boreliozy m.in. zapalenie stawów, zanikowe zapalenie skóry czy neuroboreliozę. Test genetyczny pozwala na wykrycie bakterii, zanim dojdzie do tzw. fazy rozsianej boreliozy. Wynik pozytywny umożliwia szybkie wdrożenie odpowiedniego leczenia. Oddzielnie wykonuje się badania w kierunku Borrelia myiamotoi, które powodują tzw. gorączki powrotne. Kretki Borrelia myiamotoi coraz częściej są identyfikowane u kleszczy pospolitych, także w Polsce.
Bakteria Anaplasma phagocytophilum to jeden z patogenów przenoszonych przez kleszcze, jednak znacznie rzadziej niż krętki Borrelia. Powoduje u ludzi anaplamozę granulocytarną, która objawia się wysoką gorączką i symptomami grypopodobnymi. Pierwotniaki Babesia to niebezpieczne pasożyty czerwonych krwinek wielu gatunku zwierząt oraz człowieka powodujące babeszjozę określaną także jako „malarię północy” – ze względu na podobieństwo samych pierwotniaków, jak i objawów klinicznych – do malarii.
Rickettsia to bakterie gram ujemne wywołujące riketsjozy, z których najgroźniejszymi jest gorączka plamista.
Zakażenia bakteriami Neoehrlichia mikurensis zostały po raz pierwszy opisane u ludzi w Europie dopiero w 2007 roku. Wywołują one mało specyficzne objawy chorobowe, które dotykają najczęściej osoby z obniżoną odpornością. Badania naukowców z Amerlab prowadzone w ramach projektów naukowych realizowanych na Uniwersytecie Warszawskim, potwierdziły po raz pierwszy na świecie asymptomatyczne zakażenia Neoehrlichia mikurensis u osób immunokompetentnych w Polsce. Ma to niezwykle istotne znaczenie w aspekcie bezpiecznego krwiodawstwa, gdzie największe niebezpieczeństwo stanowią właśnie bezobjawowi dawcy.