Sanepid zbadał próbki, u czterech pracowników Domu Pomocy Społecznej w Foluszu wykryto salmonellę
Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Jaśle zbadali kilkadziesiąt próbek żywności, wody i wymazów pobranych tydzień temu (1 grudnia) w Domu Pomocy Społecznej w Foluszu. Wyniki są jednoznaczne. „Cztery osoby są nosicielami salmonelli. Do czasu wyleczenia nie mogą pracować w ośrodku” – powiedział PAP Zbigniew Paja, szef jasielskiego sanepidu.
Nosicielem bakterii salmonelli może być także piąty pracownik DPS-u, który jest w stałym kontakcie z jedną z zakażonych osób. Żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby, również został odsunięty od pracy. „To są opiekunowie pensjonariuszy, a jedna osoba pomaga w kuchni” – przekazał Zbigniewa Paja.
Salmonelli nie wykryto u pensjonariuszy ośrodka w Foluszu, choć mieli objawy zatrucia. Zachorowało 26 osób, jedna trafiła do szpitala. Od trzech dni nie przebywa chorych. „Sytuacja jest już stabilna” – zapewnił w piątek dyrektor jasielskiego sanepidu.
Pierwsze zachorowania stwierdzono 1 grudnia. "Kierownicy oddziałów zgłosili, że część mieszkańców skarży się na biegunkę. Dlatego zawiadomiłam sanepid" - przekazała Marta Misiołek, dyrektor DPS-u. Ośrodek ma 250 mieszkańców i 170 pracowników. 14 osób zajmuje się przygotowywaniem posiłków.
Sanepid pobrał próbki z rąk i wymazy do badania w kierunku nosicielstwa salmonelli od 19 osób. Oprócz tego przebadał 33 próbki żywności, ze sprzętu kuchennego i powierzchni roboczych oraz próbki wody przeznaczonej do spożycia. (PAP)
autorka: Agnieszka Lipska
al/ ok/